sobota, 2 sierpnia 2014

#18

W drodze powrotnej mam przed oczami Jego twarz. Zasmuconą, rozgniewaną. A w głowie brzmi tylko jedno pytanie: czemu tak krótko? Tłumaczyłam i obiecywałam, że jutro zostane na dłużej, że się wreszcie nacieszymy swoją obecnością. A jak ja coś obiecuje, to zawsze dotrzymuje danego słowa.

Następnego dnia budzę się z uśmiechem na ustach, który szybko znika po spojrzeniu na zegarek. Tak mało czasu, a tyle musze zrobić przed wyjściem. Wszystko wykonane w pośpiechu. Śniadanie, kąpiel, sprzątnięcie mieszkania, makijaż. Dobra, można wychodzić. Ale zaraz, sms. Kochanie spóźnie się chwilę. Siadam na kanapie i powtarzam wczorajszy schemat. Przebieram nerwowo nogami, spoglądam na zegarek, bawię się zawieszką przy bransoletce.. Kolejny sms. Schodź na dół. Z ogromnym uśmiechem I nieco drżącymi nogami zbiegam na dół, wtulam się w Niego i słyszę cześć wredoto moja. Gryze się w język i myślę juz ja  Ci pokaże jaka ja potrafię być wredna..  Da się wyczuć, że między Nami jest lub było coś nie tak.. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to wszystko się zmieni w jednej chwili, gdy tylko wejdziemy do windy..

Przyspieszone oddechy, błądzące dłonie szukające tych najdelikatniejszych miejsc.. Z chwilą otwarcia windy wszystko się uspokaja, natomiast zostaje szybkie bicie serca i zaróżowione policzki. W mieszkaniu padam na łóżko, wtulam się w Jego poduszkę, która tak pięknie Nim pachnie.. Z chwilowego letargu wyrywa mnie Jego głos film czy muzyka?  Co wybierzesz będzie dobre. Słyszę pierwsze dźwięki mixu, który ostatnio mi pokazywał, kojąca muzyka rozbrzmiewająca w mieszkaniu. I Jego obecność, Jego dotyk, Jego zapach.. Ta drapieżność i zachłanność w Jego zachowaniu, szybkie zrzucenie zbędnej w tej chwili odzieży. Jest nas pełno, w całym mieszkaniu. Cieszymy się sobą na swój własny i dopieszczony (dosłownie) sposób.. Wiem, że to wszystko zostanie w mojej głowie na długo. Jęki, temperatura, która stale rosła, namiętność, czułość, uległość, pragnienie..

I jedno słowo. TĘSKNIŁEM..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz