środa, 2 lipca 2014

#15

Osiem miesięcy za Nami. Osiem miesięcy szczęścia, miłości, a także smutku, czasem rozpaczy i problemów. Ale nie ukrywam, jest lepiej. Dni ciszy minęły i póki co się z nami pożegnały. Mam nadzieje, że prędko nie wrócą.

Dziś poczułam się trochę jak na spotkaniu z Nim osiem miesięcy temu.. Szybki pocałunek, stanowcze złapanie za rękę i mocny uścisk oraz cichy szept Cześć złośliwości moje. I szybko do domu. A w domu. To samo co osiem miesięcy temu. Papierosy wypalone w oknie, wspólne szukanie filmu i te sprzeczki znów jakiś ckliwy romans? No nie tym razem. Dałam się wciągnąć do łóżka, ale nie po to, by dać się ponieść emocjom i chwili. Nie. Po to, by się wtulić w ukochanego mężczyznę, zaciągnąć się zapachem Jego perfum i z uśmiechem oglądać kolejny film, jeden z wielu..

Uczucie rozkwita na nowo. Wystarczyło poczekać, aż minie burza, a wyjdzie słońce.

2 komentarze:

  1. uwielbiam momenty w moim związku, gdy nagle uświadamiam soboe, że zakochuję się w moim P. na nowo! Życzę Ci wiele takich momentów, gdy miłość będzie rozkwitać na nowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo i Tobie również życzę tego, byś ciągle zakochiwała się w swoim ukochanym od nowa. :)

      Usuń