środa, 5 listopada 2014

#23

A mówili.. Nie chwal dnia przed zachodem słońca. No niestety, popełniłam ten błąd, że pochwaliłam te kilka miłych dni i się rozczarowałam. Wystarczyło kilka słów wypowiedzianych bez przemyślenia. I wszystko się posypało. Zbyt dużo milczenia, zbyt dużo przykrych słów i kilka zdań, które dały i mi i jemu do myślenia. Ponownie przyszedł czas, by przemyśleć wiele spraw. Ja nie chce myśleć. Ja jestem pewna swoich uczuć, chęci i możliwości. Wiem, że mam osobę, której ufam i za którą poszłabym na koniec świata. Ale czy to samo może powiedzieć on? Uśmiechnij się kochanie..  Nie. Nie mam ochoty. Serce bije szybciej, oczy zaczynają szczypać od napływających łez, ale odruchowo opieram głowę o Twój tors wdychając ostatni raz Twój zapach. Czuje, ze Tobie także szybciej bije serduszko, widzę, że jesteś smutny. I boli mnie to bardzo. Bo wiem, że ten smutek jest wywołany przeze mnie. Wiem, że sama zapracowałam na Twój smutek. I sama zapracowałam na te wszystkie słowa, które usłyszałam.

Mimo to mam nadzieje na lepsze jutro.. Mam Cię ciągle w myślach i w sercu. Zasnę ze łzami w oczach ale z uśmiechem na ustach, bo wiem, jak bardzo jesteś zakochany w tym wyjątkowym uśmiechu..

2 komentarze:

  1. U mnie zawsze padają najpierw słowa, później zapasa cisza, smutek, oddalamy się, często nieświadomie. Z czasem to przechodzi, z czasem uczymy się odpowiednio dobierać słowa.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co nie mogę zrobić nic, czekam z ogromna niecierpliwością na spotkanie z nim. Mieliśmy kilka dni na przemyślenie spraw oraz slow, których bylo troche za malo, a mimo to zraniły. Myślę pozytywnie i mam nadzieje ze wszystko się ułoży i u Ciebie i u mnie. :)

      Usuń