środa, 19 listopada 2014

#25

Bezsenna noc. Pełna łez, przemyśleń i tęsknoty. Patrząc przez okno widzę wschodzące słońce i gasnące latarnie. Wstaje z łóżka, szykuje śniadania, jak gdyby był to kolejny zwykły weekend. Jednak nie jest I doskonale o tym wiem. Włączam głośno muzykę, tańczę w mieszkaniu, lecz ukradkiem ciągle zerkam na telefon, sprawdzając, czy nie ma tam żadnej wiadomości od niego.. Z każdym spojrzeniem spotykam się z rozczarowaniem. Ale mówili. Musisz poczekać. Zjadam śniadanie, a po krótkim odpoczynku zaczynam ćwiczyć,  intensywnie i gwałtownie, staram się nie myśleć o niczym. Udaje mi się..

Wychodzę z domu, spaceruje ulicami Warszawy zachwycając się urokiem tego miasta oraz mroźnym choć jesiennym klimatem. Patrzę na ludzi, obserwuje ich reakcje, gesty.. Moją uwagę przykuwa pewna para, siedząca na jednej z ławek niedaleko mnie. Kłócą się, oboje nie przebierają w słowach, słyszą ich wszyscy w okół, ale oni się tym nie przejmują. Są zbyt zajęci wytykaniem sobie błędów. Widzę, że w dziewczynie coś pęka, wyciera sobie oczy rozmazując perfekcyjny makijaż, uderza chłopaka w twarz i bez słowa odchodzi, zanosząc się płaczem. Siada na ławce obok mojej. Nie robi nic, tylko płacze. Chłopaka juz nie widać. Siedzę jeszcze tam przez dłuższą chwilę zastanawiając się jaka sytuacja doprowadziła do ich kłótni. Z zamyślenia wyrywa mnie poruszenie po prawej stronie. Dziewczyna nie płacze, obok niej stoi on. Klęka przy niej, całuje jej dłoń, szepcze coś na ucho i wstaje. Dziewczyna jest w szoku. W mojej głowie siedzi tylko pytanie co takiego jej powiedział?  Spoglądam znów w ich stronę i widzę jak ona śmieje się gdy on niesie ją na barana..

Co  do moich spraw niebawem do nich wrócę. Ale.. Jaka jest pointa tej krótkiej historii? Nie ważne co wydarzyło się w naszym życiu i nie ważne jak bardzo nas to zraniło.. Nauczmy się wybaczać,  szanować, kochać i ufać sobie wzajemnie. Bez tego szczęście nie będzie takie proste do zdobycia..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz