niedziela, 22 lutego 2015

#35

Kolejny dzień przerwy. Kolejny dzień bez apetytu. Kolejny dzień zmartwień. Przerwa trwa oficjalnie od niedzieli, lecz ja mam wrażenie, że trwa już od piątku. Od tego feralnego piątku, który zmienił wszystko. A wystarczyło grzecznie powiedzieć gdzie i z kim dokładnie idę. Jestem prawie pewna, że usłyszałabym nie chce, żebyś z nimi szła. I dobrze, nie poszłabym. Wolałabym spędzić ten wieczór z nim. Tak jak to zresztą planowałam.. Wydawałoby się, że nie zrobiłam nic złego, a jednak.. Sytuacja odwróciła się przeciwko mnie, to ja znów jestem tą złą.. Ale cóż. Zaciskam zęby i próbuje to wytrzymać. W końcu sama zaproponowałam ten układ. I powinnam się cieszyć, że się zgodził, że tego nie skończył. Jest ta nadzieja.. Jeszcze.

Ciężko jest siedzieć całymi dniami, obserwując telefon, czekając na taki mały zielony znak. Zielony to podobno kolor nadziei. Moją nadzieją jest zielona dioda, która pokazuje mi, że mam wiadomość, na którą bardzo niecierpliwie czekam.. Widzę, że jest. Zagląda. Patrzy co godzinę, nie wiadomo na co. Zastanawiam się, co myśli, co robi.. To Cię niszczy. Słyszę to z każdej strony. Ale nie umiem się poddać. Nie umiem odpuścić. Wiem, że może być dobrze. Moja nadzieja bardzo osłabła, ale w dalszym ciągu jest. Nadal czekam. I czekać będę..

Próbuje nie patrzeć i nie czekać na wiadomość. Oddaje wszystko w jego ręce. Jak zwykle. I pamiętajcie. O miłość należy walczyć zawsze. Do końca.

2 komentarze:

  1. jak ja tego nienawidzę. Kiedyś byłam na etapie, gdy w takiej ciszy zasypywałam go smsami, dzwoniłam co chwilę.. słysząc jego zły głos, gdy odbierał zarzucałam go moimi uczuciami.. teraz nauczyłam się patrzeć na soebie.. mówić jak mi źle przez pryzmat JA i wyłączać telefon. Początkowo było trudno.. teraz nauczyłam się być ze sobą - pomalować paznokcie, zrobić włosy, maseczka na twarz, spa, książka, teraz on czeka a ja przygotowuję się relaksując i dbając o siebie, gdy przyjdzie.. by wiedział co może stracić.. To ciężkie, ale spróbuj.. i spróbuj właśnie z myślą by go zaskoczyć, by być tą uśmiechniętą, wspaniałą, piękną, którą pokochał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to bardzo trudne, nie kontaktować się z kimś kto stał się częścią, dość znaczącą częścią Twojego życia. Ale trzeba zacisnąć zęby i stawić czoła sytuacji. Jest to ciężkie. Wiem, że wiele moich wiadomości zostało bez odpowiedzi. W ciągu tych tygodni przez które się nie widzieliśmy zmieniłam się bardzo, o tym będzie w nowym poście wiec nie zdradzę więcej szczegółów. Ściskam Cię Basiu mocno. :)

      Usuń